RPG o dzikich kotach
odpycham ją zostaw mnie!
Offline
Luna mnie odpycha tak że uderzam łbem o skałe, leci mi krew, trace przytomność
Offline
*bez dramatyki!* podbiegam tamuje krew nic jej nie będzie korzystam z okazji i już prawie skacze
Offline
leże nieprzytomna ale z oczu lecą mi łzy
Offline
już łapy mi sie ześlizgują
Offline
*przybiegam* chwytam Lunę za ogon i ciągnę z całej siły
Offline
powoli sie budze, ze łzami w oczach patrze na Sawyera i Lune
Offline
drapie go-co ja cię obchodze?! zostaw!
Offline
ty też mi uratowałaś życie Kovu powiedz jej coś
Offline
no i co z tego co ja cię obchodze jestem inna niż ty!zostaw!idź do Nay jest taka śliczna a ja brzydka po co utrzymywać taki gatunek-pociekły mi łzy
Offline
podchodze do Luny kulejąc i ciągne ją za kark
- Luna, jeśli chcesz możesz mnie zabić,ale ja sie nie dam - mówie i patrze leciutko sie uśmiechając na Sawyera
Offline
ciągle dalej za ogon
Offline